Forum Nizgar MMORPG Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Opowieść o trzech wędrowcach. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Ascelon
Początkujący



Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamek Kraków

PostWysłany: Sob 22:00, 20 Maj 2006 Powrót do góry

Dwóch mężczyzn siedziało przy ognisku.
Mimo późnej pory, wyglądali na pełnych sił. Czasami któryś z nich rozglądał się uważnie naokoło, a gdy zobaczył że nic im nie grozi, zwracał swoje oblicze ku płomykom wijącym się nad stertą drewna.
- Parszywa robota – rzekł jeden, odziany w zielony płaszcz – musimy to kontynuować?
- Musimy. Bracie, przecież wiesz że jest to ważne.
- Bracie… ja jestem Ciemnym Elfem, a ty Ascelonie Krasnoludem.
- Farrel, czepiasz się szczegółów. Może nie jesteśmy spokrewnieni poprzez linie naszych rodzin, ale przyjęliśmy misterium połączenia krwi. Więc jesteśmy jak bracia. No prawie…
- Też wybrałeś czas i miejsce na filozofowanie – Elf skarcił Krasnoluda – lepiej uważajmy na te obślizgłe potwory.
- Wagraf! – zaklął Krasnolud w sobie tylko znanym języku – te niszczycielskie stwory zrujnują każdego!
- Ba. Ale teraz czas na nas. Gaś ognisko i ruszamy w drogę – rzekł Farrel – jutro musimy dojść do Elamishin!
- To ruszajmy w … - krasnolud nie dokończył zdania, kiedy coś zaszeleściło w krzakach. Elf, szybko wyjął miecz z pochwy i rzucił się w kierunku rośliny, po czym dźgnął ją swym orężem.
- Uważaj panie Elfie! – rzekł urażony damski głos – to ostrze jest chyba ostre, nie?
- Kim jesteś? – zapytał zaskoczony elf, a na jego żądanie z krzaków wylazł Mały Niziołek, a raczej Niziołka.
- Jam jest Firith! Niziołka!
- A skąd przybywasz? – kontynuował Elf.
- Nie pamiętam – odrzekła strapiona.
- To tak jak my – odrzekł Krasnolud – ale jesteśmy niby braćmi, nie Farrel?
- Jasne. Jakąś rodzinę trzeba mieć!
- Toż to prawda! – zawtórowała mu radośnie Firith – Mogę iść z wami, szanowni panowie?
Zapadła cisza. Elf i Krasnolud wymienili ze sobą spojrzenia, po czym obydwoje spojrzeli na Hobbitkę.
- No wiesz… Nie wiem czy możemy… - wyjąkał Ascelon.
- Jasne że możecie! Chodźmy więc razem! Tylko poczekajcie aż wezmę swój bagaż! – rzuciła Niziołka i wbiegła do krzaków.
- To się nam trafiło! – powiedział Elf, po czym wybuchnął śmiechem.

Ciąg dalszy może kiedyś będzie Wink
A i pardon za wszystkie głupie błędy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gandalf Zielony
Weteran



Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: jesteś?

PostWysłany: Sob 22:34, 20 Maj 2006 Powrót do góry

Heh ,może być...Tylko dlaczego mnie tu nie ma??Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ascelon
Początkujący



Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamek Kraków

PostWysłany: Sob 23:35, 20 Maj 2006 Powrót do góry

Gandalf Zielony napisał:
Heh ,może być...Tylko dlaczego mnie tu nie ma??Very Happy


Nie wiem czy mi wolno umieszczać w opowiadaniu osób, których nie znam Wink Ale jak chcesz, to prosze bardzo Very Happy już pisze kolejną część Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ascelon
Początkujący



Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamek Kraków

PostWysłany: Pią 19:51, 26 Maj 2006 Powrót do góry

Trójka wędrowców szła brukowanym traktem, prowadzącym do miasta.
Od nocnej przygody minęło zaledwie parę godzin, a Ascelon i Farrel już wiedzieli, że zabranie ze sobą Firith nie było takim złym pomysłem, jakim mogło się to wydawać na początku. Niziołka maszerowała raźno, ubrana w szarą opończę, białą, żółtą kamizelkę i spodnie kolory khaki. Butów nie nosiła, ponieważ dawnym zwyczajem jest przyjęte że jej plemię butów nosić nie będzie. Bagażem Firith był mały, skórzany plecaczek i zielona sakiewka, najwyraźniej pusta.
- No panowie! Może byście opowiedzieli coś o sobie, co?
- Nie trzeba…- odburknął Krasnolud
- A raczej nic nie pamiętamy, tak samo jak ty, nieznajoma- dokończył Elf, swoim melodyjnym głosem.
- Dziwne – stwierdziła Niziołka – ale niedawno spotkałam dwie Półelfki i też nic nie wiedziały. Licho wie co się nam wszystkim przydarzyło.
- Mam o tym wszystkim swoją filozofię, ale jest to tylko głupia bajka – rzekł marzycielsko Farrel.
- To przedstaw ją tej małej. Może w końcu zamkniesz jej tą mała jadaczkę. Chodź na moment... – mruknął Krasnolud
- O wypraszam sobie! – obruszyła się Firith – przecież ja jestem cicho!
- Ta? To dlaczego przez ostatnie dwie godziny gadałaś jak najęta?
- Phi! Niby wielki mi Krasnolud, a podaje tak marne argumenty! Komedia!
W tym momencie Ascelon wyciągnął swój dwuręczny topór, po czym wziął zamach i skierował swą broń na głowę Hobbitki. Ta jednak, korzystając ze swej zręczności, uchyliła się, po czym widząc że Krasnolud zachwiał się po nieudanym ataku, popchnęła go tak że wylądował głową w błocie, pamiątce po ostatnich deszczach.
- Patrzcie państwo! Wielki Krasnolud a je ziemie! – śmiała się Hobbitka.
- Nie powiem, że to nie zabawne – rzekł widocznie rozbawiony Elf.
Krasnolud tymczasem wstał i otarł swoją twarz i brodę, które były mocno oblepione błotem.
- Takież to śmieszne moi zacni państwo?
- Nu ba, brodaty – teraz to Niziołka tarzała się po ziemi.
- Ja ci jeszcze pokaże!
- To spróbuj! Raz już wylądowałeś w błocie gruby brodaczu – drwiła Hobbitka.
- Dość! – wtrącił Elf – dajcie sobie spokój! Widzę już miasto…


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Myomil
Weteran



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 246 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 10:34, 26 Cze 2006 Powrót do góry

To ja też na żebry idę ^^ jak Gandalf:
Ja też chcę do opowiadania. ;p
A tak poza tym to w końcu dowiedziałam się, jak to jest między wami - braćmi. Czyli tylko braterstwo krwi was wiąże (jak to we współczesnej Afryce się dzieje ;p).
Czekam na następny odcinek. Już się nie moge doczekać ^-^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Exortis
Poszukiwacz przygód



Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:32, 12 Lip 2006 Powrót do góry

Myomil napisał:
To ja też na żebry idę ^^ jak Gandalf:
Ja też chcę do opowiadania. ;p


Jak tak, to ja też hchce :p ^-^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Averill
Półbóg



Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 354 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wasilków

PostWysłany: Czw 8:33, 13 Lip 2006 Powrót do góry

I JA I JA I JAAAAAAAAAAAAAAAA


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ascelon
Początkujący



Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamek Kraków

PostWysłany: Pią 21:57, 28 Lip 2006 Powrót do góry

Cała trójka, jakby w jednej chwili zapomniała o waśni Niziołki i Krasnoluda. Stali na małym wzgórzu i patrzyli na północ, gdzie rozciągały się mury twierdzy, tak wielkiej, że wydawała się nie kończyć. Cały zamek oświetlany był promieniami zachodzącego słońca.
- No nareszcie! – zawołała Firith, po czym pobiegła traktem ku bramie, która stała na północnej stronie umocnień.
- I tyle ją widzieli… - powiedział Farrel, po czym nieśpiesznie kontynuował marsz ku Elamanish, stolicy Nizgaru.
Ascelon maszerował za Drowem, aż do małego placyku, znajdującego się kilka metrów od drewnianych wrót, umacnianych żelazem.
- Ej Farrel… Mam sprawę… - zaczął rozmowę Krasnolud.
- Co się stało? – odrzekł Drow.
- Chyba powinniśmy się rozdzielić, poznać miasto i takie tam… Rozumiesz o co mi
chodzi?
- Rozumiem. Jakbyś potrzebował pomocy, to szukaj mnie w karczmie – zakończył szorstko Farrel, po czym odszedł jedną z brukowanych ulic.
- Eh, Drowy – powiedział pod nosem Ascelon, po czym przeszedł kilka kroków. Nagle zatrzymał się i podniósł małą roślinkę, której o mało co by nie rozdeptał.
- O Nutari! – zawołał ktoś zza pleców Krasnoluda, który obrócił się zwinnie, przygotowany do ewentualnej obrony.
- A pan to kto? – zapytał Ascelon, kiedy człowiek, który go przestraszył, zaczął się głośno śmiać na widok twarzy Krasnoluda.
- Jak jest Gandalf Zielony, mój drogi Krasnoludzie – odparł mężczyzna. Miał około metra osiemdziesięciu wzrostu, lekki zarost i bujne, czarne włosy. Odziany był schludnie, ale nazbyt ekstrawagancko – a tobie, brodaczu, jak rodzice dali na imię?
- Ascelon…
- Witamy w Elamanish – wykrzyknął Gandalf, po czym wybuchnął śmiechem – Do zobaczenia w Karczmie, jeśli oczywiście nie stchórzysz. Pamiętaj, dziś wieczorem! – rzekł mężczyzna, po czym rozpłynął się w powietrzu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Myomil
Weteran



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 246 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 10:04, 29 Lip 2006 Powrót do góry

em... Gandi z lekkim zarostem i bujnymi, czarnymi włosami? ^-^ hihihi, tego się nie spodziewałam.
Czekam na odcinek ze mna w roli powiedzmy drugoplanowej. I nie chcę widzieć odmowy! Razz

PS. To nutari to sobie zasiej Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thiel Assarthi
Półbóg



Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 546 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z probówki

PostWysłany: Sob 11:34, 29 Lip 2006 Powrót do góry

Ja też chcę tam być Ascelon xD....Koniecznie mnie tam umieść Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)